Skoro w tak znacznej części Europy napłynęły chłodne masy powietrza to w innych obszarach, na wschód i zachód od wtargnięcia chłodu znajdują się masy ciepłego powietrza sięgające aż do 60 równoleżnika – jest to obszar na północ od Morza Czarnego i Kaukazu na wschodzie oraz obszar wschodniej części środkowego Atlantyku, na północ od Wysp Azorskich i Madery. Tam na silnym kontraście termicznym, pod aktywnym prądem strumieniowym w najbliższych godzinach znacznie pogłębi się kolejny niż atlantycki, którego centrum znajdzie się na zachód od Szkocji (57N/18E) z bardzo niskim ciśnieniem 939 hPa. Kolejne mapy prognostyczne mówią o stabilizacji tego niżu w rejonie na zachód od Hybryd i północ od Irlandii.
Istnienie takiego obszernego i głębokiego niżu na Atlantyku blisko kontynentu powoduje dynamiczne przemieszczenie (wyrzucenie) znacznych ilości mas powietrza z jego wnętrza, przesunięcie ich na obrzeża i wzrost ciśnienia w obszarze chłodu nad środkową Europą. Jednocześnie zachodzić będzie przemieszczanie cieplejszych mas powietrza w środkowej i górnej części troposfery, a jednocześnie utrzymywanie się przy podłożu wyżu zbudowanego z chłodnych mas powietrza, co wzmacnia inwersję wyżową. Warunki pogodowe pod nią mogą być i będą zmienne - jak te części będą ułożone nad środkową Europą i Bałtykiem w kolejnych godzinach zaprognozuje nasz model. Jak na razie – w części zachodniej kraju zanikanie zachmurzenia niskiego, w części wschodniej utrzymywanie się warstwy chmur Stratocumulus. Nad Morzem Północnym, Beneluxem i północno zachodnimi Niemcami już zachmurzenie systemu frontu ciepłego o charakterze warstwowym (Cs > As > Ns).
Animacja zdjęć satelitarnych wskazuje na położenie stref zachmurzenia (a także domyślnie opadów) i ich szybki ruch na NE, znad Atlantyku na zachód od Półwyspu Iberyjskiego przez Wyspy Brytyjskie nad Morze Północne i południe Skandynawii, składowa wschodnia tego ruchu jest mniejsza, ale też znaczna. Tak więc dzisiaj i jutro sięgnie nad obszar Polski znad Austrii, Czech i Węgier obszar wyżowy, ale szybko zostanie przepchnięty na wschód, już w niedzielę rano od zachodu wejdą ciągłe opady deszczu na froncie ciepłym poprzedzone wzrostem zachmurzenia warstwowego. Powstanie wyżu to także zmniejszenie prędkości wiatru, silniejszy, do 50 km/h pozostanie na wybrzeżu i Pomorzu, w centrum i na południu spokojnie, a w nocy nawet cisze.
To w perspektywie, w nocy przez południe Polski przechodziła strefa drugorzędnego frontu chłodnego z nieznacznymi opadami śniegu, w górach o większej intensywności, także od Pomorza ku centrum przemieszczała się wąska strefa słabego śniegu. W obszarze wyżowym nawet powstające w warstwie granicznej chmury nie mają szans na rozwój i nie można mieć nadziei na grubszy śnieg na nizinach, jedynie efekty orograficzne (wybrzeża i pasm górskich) powodują silniejsze opady śniegu i wzrost pokrywy w tych rejonach.
Po stosunkowo chłodnej nocy, gdy temperatura na stacjach synoptycznych spadła 2-3 stopnie poniżej zera, a przy gruncie lokalnie do -8 -11 stopni, w ciągu dnia, przy mniejszym zachmurzeniu lub okresowym braku chmur wzrośnie do 3-5 stopni powyżej zera. Kolejna noc na zachodzie i w centrum już bez ujemnych temperatur, będzie około zera, a na południu i wschodzie jeszcze poniżej zera w nocy. W następne dni wyraźnie przejście temperatury powyżej zera i stopienie się nieznacznego śniegu w centrum kraju. Tak więc znów wrócimy do pogód charakterystycznych dla późnej jesieni.
Maciej Ostrowski, 23 listopada 2024; 07:30